nie istnieje.
Nie do końca rozumiem sylwestrowe szaleństwa.
Codziennie rano zaczynam, wieczorem, w nocy kończę.
Można by właściwie 24 godziny , w każdej sekundzie tych godzin, odliczać. I czekać.
A ja czekam tylko na Was, na Ciebie.
I sobie podśpiewuję.
"Distinction between the inner and outer is only with reference to the body; in truth there is neither inner or outer." Sri Ramana Maharshi Czekam i Oddycham. Wdech. Wydech. Szum jak fala niesie słowa. Dzielę się nimi z Wami, bo od Was przypływają...
sobota, 31 grudnia 2016
środa, 28 grudnia 2016
co mogę
Co mogę dla Was zrobić?
Gdy napisałam te słowa wyświetlił mi się komunikat z fb, o tytule:
Możesz osiągnąć wszystko, co tylko zechcesz.
Rozmowa z Jurijem Ziniewiczem.
Wiem to, to znaczy słyszałam, uważam za prawdopodobne.
Nawet wierzę.
Tylko, czy ja tak naprawdę chcę osiągnąć to, co "chcę"?
Na tę chwile wiem, że
chcę Was wspierać!
Powinnam zatem napisać, co wiem, co potrafię, z czym sobie radzę.
Myślę o tym, choć zazwyczaj bardziej globalnie. Tu jednak przydałyby się jakieś szczegółowe dane.
Może jutro czyli... w piątek ???
To do piątku.
wtorek, 27 grudnia 2016
Wiatr ucichł we mnie, a w Was?
"Poza niepokojem świata i naszego umysłu jest Cisza" D.Hawkins
Wiatr też jest przelotny...
Pięknego dnia życzę Wam.
Może dziś ktoś do mnie napisze...
a jeśli nie, to tez dobrze.
Bo oznaczać to będzie, że nie musi, do mnie.
:)
Wiatr też jest przelotny...
Pięknego dnia życzę Wam.
Może dziś ktoś do mnie napisze...
a jeśli nie, to tez dobrze.
Bo oznaczać to będzie, że nie musi, do mnie.
:)
bar bar a
nie przywiała tu do mnie nikogo...
nawet suchej gałązki...
za to moje ja po lesie rozwiała,
zaskoczona zbierałam swoje szczątki,
układałam je delikatnie pionowo
otuliłam wełnianym kominem
troskliwie
doniosłam do domu
przeliczyłam czy cała
jestem
cała
jakoś inaczej już jednak poskładana
od końca
arab rab
nawet suchej gałązki...
za to moje ja po lesie rozwiała,
zaskoczona zbierałam swoje szczątki,
układałam je delikatnie pionowo
otuliłam wełnianym kominem
troskliwie
doniosłam do domu
przeliczyłam czy cała
jestem
cała
jakoś inaczej już jednak poskładana
od końca
arab rab
sobota, 24 grudnia 2016
niedziela, 18 grudnia 2016
poniedziałek, 12 grudnia 2016
anty poradnik
Nie wiem, może od tego powinnam zacząć? Od prześledzenia innych blogów i komentarzy do nich? Wiedziałabym wtedy, czego ludzie poszukują...?
A tak cicho u mnie. Jak makiem zasiał, jak makiem napisał..... pisać maczkiem....
Bo nie ma i nie będzie u mnie pięknych zdjęć kolorowych potraw, gustownie ubranych młodych kobiet czy przystojniaków z brodami.
Nie mam już aparatu, żeby robić piękne zdjęcia, kasy na markowe ciuchy ani wieku, aby bez wstydu przypatrywać się młodym mężczyznom.
Gotowanie również nie jest moja pasją, raczej koniecznością w moim zdrowym życiu, w poszukiwaniu ulubionych smaków czy sprawianiu przyjemności ludziom, których kocham.
Nie ma się też specjalnie czym chwalić, jeśli chodzi o podróże.
Kilka refleksji... zupełnie oczywistych, choć niewyczytanych tylko przeżytych. Z wyjazdów najczęściej służbowych czy artystycznych, bo na prywatne eskapady nigdy mnie nie było stać.
Po co tu więc jestem???
Może dla Ciebie właśnie?
Dla Ciebie, który(która) przez godzinę wpatrywałeś (wpatrywałaś) się w grudniowy księżyc, z zachwytem w sercu, zaskoczony (zaskoczona) jego pięknem, jakbyś widział (widziała) go po raz pierwszy.
Tak było dziś ze mną :)
Może patrzyliśmy na niego razem? Dziś 12 grudnia, między 14.45 (był wtedy wielki i blady przy zachodzącym z przeciwległej strony słońcu, a 21.12, już na swoim stałym miejscu w moim leśnym oknie, gdzie ma swoje gniazdko miedzy gałęziami sosen.
A tak cicho u mnie. Jak makiem zasiał, jak makiem napisał..... pisać maczkiem....
Bo nie ma i nie będzie u mnie pięknych zdjęć kolorowych potraw, gustownie ubranych młodych kobiet czy przystojniaków z brodami.
Nie mam już aparatu, żeby robić piękne zdjęcia, kasy na markowe ciuchy ani wieku, aby bez wstydu przypatrywać się młodym mężczyznom.
Gotowanie również nie jest moja pasją, raczej koniecznością w moim zdrowym życiu, w poszukiwaniu ulubionych smaków czy sprawianiu przyjemności ludziom, których kocham.
Nie ma się też specjalnie czym chwalić, jeśli chodzi o podróże.
Kilka refleksji... zupełnie oczywistych, choć niewyczytanych tylko przeżytych. Z wyjazdów najczęściej służbowych czy artystycznych, bo na prywatne eskapady nigdy mnie nie było stać.
Po co tu więc jestem???
Może dla Ciebie właśnie?
Dla Ciebie, który(która) przez godzinę wpatrywałeś (wpatrywałaś) się w grudniowy księżyc, z zachwytem w sercu, zaskoczony (zaskoczona) jego pięknem, jakbyś widział (widziała) go po raz pierwszy.
Tak było dziś ze mną :)
Może patrzyliśmy na niego razem? Dziś 12 grudnia, między 14.45 (był wtedy wielki i blady przy zachodzącym z przeciwległej strony słońcu, a 21.12, już na swoim stałym miejscu w moim leśnym oknie, gdzie ma swoje gniazdko miedzy gałęziami sosen.
niedziela, 11 grudnia 2016
Minęła północ
Zawsze czuję lekkie drżenie, gdy zmienia się data. A przecież nic się nie zmienia. Nadal jesteśmy tu.
Choć wiemy więcej. Więcej o ten czas. Wczoraj była to niedziela, kiedy po dłuższej przerwie pojechałam na mszę do mojego kościoła. Chciałam posłuchać nowego księdza, licząc na inspirujące kazanie. Niestety. To nie Niemcy, gdzie każda msza jest doskonale przygotowana i Słowo Boże komentowana w sposób bardzo czytelny, mądry, refleksyjny, otwarty, nienakazujący.
Nam, przynajmniej mieszkańcom naszej wioski nic się nie ułatwia. Jesteśmy zdani sami na siebie, swoje doświadczenia, przemyślenia, refleksje,
Dziś miałam wrażenie, że specjalnie wybierane są trudne w odbiorze teksty.
Powiem więcej. Mam wrażenie, że Kościół Katolicki świadomie przeinacza naukę Jezusa.
Taka niedziela. Niedziela niedowiarka, wątpiącej grzeszniczki, upadłej córki Kościoła.
Dobranoc Kochani
Choć wiemy więcej. Więcej o ten czas. Wczoraj była to niedziela, kiedy po dłuższej przerwie pojechałam na mszę do mojego kościoła. Chciałam posłuchać nowego księdza, licząc na inspirujące kazanie. Niestety. To nie Niemcy, gdzie każda msza jest doskonale przygotowana i Słowo Boże komentowana w sposób bardzo czytelny, mądry, refleksyjny, otwarty, nienakazujący.
Nam, przynajmniej mieszkańcom naszej wioski nic się nie ułatwia. Jesteśmy zdani sami na siebie, swoje doświadczenia, przemyślenia, refleksje,
Dziś miałam wrażenie, że specjalnie wybierane są trudne w odbiorze teksty.
Powiem więcej. Mam wrażenie, że Kościół Katolicki świadomie przeinacza naukę Jezusa.
Taka niedziela. Niedziela niedowiarka, wątpiącej grzeszniczki, upadłej córki Kościoła.
Dobranoc Kochani
piątek, 9 grudnia 2016
oddycham
i słucham. Obecnie siebie. Obserwuję. Zmieniam to, co potrafię, na lepsze.
Nie jest łatwo. Czasami nawet trudno. Są dni, że nie potrafię zmienić, a nawet takie, że upada wszystko budowane z takim trudem.
Trzeba zaczynać od nowa.
Dla Was jednak jestem cały czas. Gotowa do wysłuchania.
Jestem.
Nie jest łatwo. Czasami nawet trudno. Są dni, że nie potrafię zmienić, a nawet takie, że upada wszystko budowane z takim trudem.
Trzeba zaczynać od nowa.
Dla Was jednak jestem cały czas. Gotowa do wysłuchania.
Jestem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)